Nie będę oryginalna i nawet nie spróbuję być. Ula rzuciła hasło: szczęście. Pisałam o tym już w poniedziałek. Dzisiaj Wam tylko pokażę :P
Wbrew tytułowi nie ma zeza. Ale to każde szczęście bywa zezowate :P
Szczęście - wywalczone, wypłakane, wymodlone.
Szczęście, które równie często mnie wzrusza co... wkurza.
Szczęście, które mimo swoich 5 lat na liczniku, wiele przeżyło. Zbyt wiele.
Szczęście uzupełnione o bonus w postaci cukrzycy. Pokorne, radosne, uparte jak osioł :)
Powoduje, że mam "wywalone" na coraz większą ilość rzeczy, że nie zabijam się o idealny porządek w domu, robię to co On chce (niekoniecznie ja), padam na pysk każdego wieczora ze swoim dzieckiem w objęciach. Marzenia się spełniają ;)
Często w internecie krąży taka niby banalna grafika. Chciałam Wam ją przypomnieć - zwłaszcza tym, którzy bywają permanentnie nieszczęśliwi :)
Widać pełno radości na zdjęciu, a grafika rzeczywiście daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńWpis dobry i grafika dobra. Takie właśnie jest szczęście.
OdpowiedzUsuńMatko, to naprawdę budujące. Jestem szczęśliwa i już nie będę narzekać!
OdpowiedzUsuńCudne zdjecie! :) A ta gafike juz kilkakrotnie widzialam i daje do myslenia za kazdym razem. ;) Zycze duzo zezowatego szczescia! :) (Wybacz brak polskich znakow, pracuje na komputerze z niedostosowana klawiatura)
OdpowiedzUsuńOj tak, tak, marudzić Ci nie będę, bo w sumie grafika mówi wszystko :) I choć ja się dziś szczęśliwa nie czuję, to już niedługo pełnia szczęścia będzie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Ta grafika rzeczywiście może uświadomić nam wiele. Pozdrawiam cieplutko Twoje szczęście ;)
OdpowiedzUsuń