logo

Pęknięte odbicie, Dawn Barker

By | piątek, maja 22, 2015 8 comments

Wyobraź to sobie... Budzisz się i odkrywasz, że jesteś w szpitalu psychiatrycznym. Jesteś posiniaczona, podrapana, ale nie wiesz co się stało. Nikt nie wie co się stało. Pamiętasz tylko urywki ostatnich dni swojego życia. Pamiętasz, że miałaś dziecko, które urodziłaś zaledwie kilka tygodni wcześniej. I męża, którego bardzo kochasz... Rozglądasz się i - nie ma ich. Nie ma nikogo....


Na początek chciałam Wam napisać, że książkę przeczytałam w 4 dni. Rzadko kiedy zdarza mi się taka lektura, która trzyma w napięciu od pierwszych stron. Bo, podobnie jak Tony, nagle znalazłam się w samym środku wydarzeń, które budziły różne emocje. Byłam w nie swoim świecie, choć tak mi bliskim. Postanowiłam zerknąć na ostatnią stronę książki (tak robię, kiedy nie mogę wytrzymać napięcia w czytaniu). Niestety nie znalazłam tam żadnej podpowiedzi...


W książce poruszony i obszernie przedstawiony został temat depresji poporodowej oraz psychozy. Anna żyła w idealnym świecie - piękna kobieta, kochający mąż, duża, wspierająca się rodzina. Do pełni szczęścia brakowało tylko dziecka. Żadne z nich nie podejrzewało, że pojawienie się na świecie Jacka zmieni życie całej rodziny. Niestety wcale nie na lepsze.

Czytając książkę uruchamiałam wszystkie trybiki w swoim mózgu. Miotały mną różne emocje - od współczucia poprzez wściekłość, oburzenie i wzruszenie. Cały czas myślałam o 6-tygodniowym niemowlęciu, co się z nim stało? Dlaczego tak się stało? Przerabiałam wszystkie możliwe scenariusze i zastanawiałam się jak w poszczególnych sytuacjach postąpiłaby moja rodzina.

Książka ukazuje nie tylko w jaki sposób objawia się depresja poporodowa, ale też to, do czego może ona doprowadzić, w jaki sposób odbija się na rodzinie - nie tylko na świeżo upieczonych rodzicach, także na najbliższych. Dawn Barker prezentuje szereg różnych postaw wobec choroby i kobiety cierpiącej na psychozę, które czytelnik nie zawsze jest w stanie zaakceptować i zrozumieć. temat został ujęty bezpośrednio i pokazany "od wewnątrz", co czyni książkę naprawdę przemawiającą do czytelnika!

Autorka prezentuje też coś bardzo ważnego - temat depresji poporodowej jest często zamiatany pod dywan, Ukrywa się go pod płaszczykiem zmęczenia, nieprzespanych nocy. Bardzo silne sygnały bywają często ignorowane przez najbliższych. Dlaczego to robią - z wygody, braku świadomości co do powagi sytuacji, z obawy przed tym co ludzie powiedzą?

Choć wydaje się, że Anna jest odcięta od wydarzeń, tak naprawdę znajduje się samym centrum akcji. Tony miota się między skrajnymi emocjami, podejmując próby wyjaśnienia tego co się stało i nagle nie wie czy może (czy powinien) ufać swojej żonie. Swoje trzy grosze dokładają członkowie rodziny Anny i Tony'ego. Każdy podejmuje próbę rozgrzeszenia się z tego, co się stało. Fakty jednak są nieubłagane a czasu cofnąć nie można

Jest to powieść dwubiegunowa - akcję osadzono w czasie przeszłym (kilka tygodni przed tragedią) oraz czasie późniejszym (tuż po niej). Zostały one ze sobą tak zręcznie połączone, że czytanie książki nie męczy w ogóle, wręcz przeciwnie - czytelnik miota się podobnie jak postaci, których losów nie chce przestać śledzić. Nie ma chwili na odpoczynek. Skupia się najpierw na niemowlęciu a potem już na samej Annie i jej chorobie.. Każda z postaci jest wyraźnie nakreślona, mimo to czytelnik nie jest w stanie z czystym sumieniem wskazać kto jest czarnym charakterem a kto jest w stu procentach dobry. Bo czy istnieją w 100% dobrzy ludzie? Zastanawia się czy powinien zrozumieć Annę i Tony'ego, czy chorobą można wszystko wytłumaczyć. Czy zdarzeniom można było zapobiec i kto mógł to zrobić, bo ostatecznie Anna została pozostawiona samej sobie... 

Jesteś kobietą, wyobraź sobie kilka rzeczy:
Rodzisz upragnione dziecko, ale nie potrafisz go pokochać. Nic nie jest tak jak myślałaś.

Nie śpisz, nie ogarniasz ciągłego karmienia, jesteś zmęczona i masz poczucie, że jesteś złą matką i żoną. Mimo to udajesz, że wszystko jest dobrze.

Masz przy sobie wiele życzliwych osób, ale wiesz, że żadna z nich Cię nie rozumie.

Zaczynasz słyszeć szepty, głosy i powoli przestajesz odróżniać co jest rzeczywistością... Chcesz tylko uratować siebie i swoje dziecko...

... Po tym wszystkim nagle nie masz dziecka, nie masz męża... nie masz nic... Jak będziesz żyć z chorobą, która zabrała Ci wszystko to, co najbardziej na świecie kochałaś?

Pęknięte odbicie nie jest kolejną pustą powieścią z happy endem. To książka, która zmusi Cię do myślenia i zadania sobie pytań, na które odpowiedzi nigdy nawet nie próbowałaś (a może nie chciałaś?), sobie szukać! Na sam koniec dodam, że Dawn Barker, autorka książki, jest lekarzem... psychiatrą dziecięcym a Pęknięte odbicie to jej debiut autorski.

Gorąco polecam!!




Nowszy post Starszy post Strona główna

8 komentarzy :

  1. Intrygujące - świetnie to napisałaś! A jednocześnie tak sobie myślę, że chyba nie dam rady przeczytać. Za ciężka - przynajmniej na teraz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temat trudny, ale nie jest to książka z serii mega przygnębiających. Raczej taka, która daje do myślenia...

      Usuń
  2. No zaciekawiłaś mnie ale tak jak moja poprzedniczka nie wiem czy byłabym w stanie przeczytać całość. Ale na pewno zapiszę sobie tytuł. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest niezwykle wartościowa. Mimo bardzo trudnej tematyki czyta się ją świetnie. Myślę, że nie musisz się obawiać czy dasz radę - spróbuj a sama się przekonasz i nie będziesz żałować ;)

      Usuń
  3. Koniecznie, ale to koniecznie muszę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie zastanawiałam się, czy nie kupić tej książki, gdy będę w Polsce. Zachęciłaś mnie bardzo. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem w 7 miesiącu ciąży, więc tematyka bardzo "moja", chociaż wierzę, że mnie to nie spotka. Aktualnie jestem w 1/3 książki, ale zapewne zaraz ją skończę, bo bardzo mnie intryguje.

    OdpowiedzUsuń