Postanowiłam poświęcić jeden wpis kleszczom. Konkretnie temu, jak się przed nimi uchronić. W naszym domu kleszcze pojawiają się dosyć często za sprawą psa, który regularnie odwiedza wszelkie krzaczory w okolicy.
Mieszkamy w bliskim sąsiedztwie lasu, często wyjeżdżamy na weekendy pod namiot lub z przyczepą. Boję się kleszczy panicznie i w sezonie widzę je niemal wszędzie. Z ręką na sercu muszę Wam jednak napisać, że ani ja, ani Franio kleszcza jeszcze na sobie nie mieliśmy. Mąż niestety musiał wyciągać go sobie z nogi. Pies... no cóż... Nasz pies-sierota ciągle coś do domu przynosi, chociaż w zeszłym roku udało nam się zredukować ilość niechcianych lokatorów do sztuk 2!
Trzy dni temu Franio nagle zaczął krzyczeć:
- Mamo!! Chodząca fasolka jest na dywanie!! O tutaj! Szybko chodź i zobacz!! Co to jest??
Oczywiście był to kleszcz, który wypadł z psiej sierści opity do granic możliwości psią krwią. Nie miałam pojęcia, że taki maleńki pajęczak może się zrobić taki gigantyczny!! Okropny widok i mam gęsią skórkę na samo wspomnienie. Wyglądał dokładnie tak jak ten ze zdjęcia!
Niestety nie zabronię psu biegać w trawach i łazić po krzaczorach. Frankowi też nie powiem: biegaj, ale tylko po betonie i żadnych krzaków nie dotykaj, nie siedź na trawie i uważaj bo wszędzie są kleszcze! Bez sensu, no nie??
Dlatego każdego roku kładę ogromny nacisk na to, żeby ochronić nas przed intruzami, które mogą przecież zarażać boreliozą!
Przede wszystkim zabezpieczam naszego psa, który jest najbardziej narażony na przyniesienie kleszcza do domu. Kupujemy preparat o nazwie Fiprex. Jest bardzo skuteczny i prosty w użyciu. Wystarczy wylać niewielką fiolkę płynu w sierść na grzbiecie i pies jest chroniony przez miesiąc czasu! Niestety obroże przeciwko kleszczom u nas się nie sprawdziły - kleszcze pojawiały się mimo ich stosowania a pies ciągle się drapał po karku.
Jak chronimy się przed kleszczami?
- Do lasu idziemy ubrani w długie spodnie, pełne buty i skarpety. Dominują neutralne barwy i oczywiście chodzimy (zazwyczaj) wyznaczonymi szlakami.
- Stosujemy spraye odstraszające kleszcze i komary. Zazwyczaj kupuję preparaty Ziaja lub Bros. W swojej apteczce mam też preparat Bros w żelu, którym smarujemy nogi.
- Bransoletka na kleszcze... W tym roku zastanawiam się nad jej zakupem. Właściwie jest to bransoletka na komary, ale słyszałam wiele opinii, że na kleszcze również działa.
- Po każdym spacerze dokładnie oglądamy nasze nogi i całe ciało, żeby znaleźć intruza jeszcze zanim się wbije w skórę!
Pamiętajcie, że w okresie od czerwca do listopada warto jest zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby zabezpieczyć się przed tymi małymi potworkami. Unikniemy stresu związanego z wyciąganiem kleszcza, pojawieniem się rumienia czy jeszcze gorzej.... boreliozą.
Mój tata, który jest prawdziwym człowiekiem lasu, niestety ma za sobą leczenie boreliozy. Obserwowałam jego walkę o odzyskanie lepszego samopoczucia. Widziałam rumień, który pojawił się po wyciągnięciu kleszcza. Przyznam szczerze, że to naprawdę nic przyjemnego!
Na sam koniec chciałam Wam podać kilka praktycznych informacji:
Kleszcze szukają miejsc ciepłych, trudno dostępnych na naszym ciele. Zawsze po spacerze w lesie czy na łące sprawdzajcie więc zagięcia kolan, łokci, pachwiny, brzuch, kobiety obszar pod biustem.
Jeśli znajdziecie kleszcza i jest on już wbity w skórę postępujcie według poniższej instrukcji:
Jak usunąć kleszcza?
Do usunięcia kleszcza najlepiej jest wykorzystać pęsetę lub użyć specjalnego "długopisu", który wygląda jak na zdjęciu powyżej (my taki mamy i naprawdę zdaje egzamin!)
Jeśli nie jesteś w stanie samodzielnie usunąć kleszcza - boisz się, że źle to zrobisz, nie potrafisz się przełamać, możesz wybrać się do ośrodka zdrowia lub na szpitalną izbę przyjęć i poprosić lekarza lub pielęgniarkę o usunięcie niechcianego lokatora.
Borelioza jest chorobą, która może rozwinąć się do 3 tygodni od ukąszenia kleszcza. Są to bakterie znajdujące się w "ślinie" (wydzielinie) kleszczy, którą wpuszczają one w skórę człowieka. Pierwszym sygnałem, który powinien nas zaniepokoić jest powstanie rumienia - czerwonej plamy w kształcie okręgu, która obejmuje coraz większy obszar wokół miejsca ukąszenia. Boreliozę póki co leczy się jedynie antybiotykami. W przypadku tej choroby ważne jest jak najszybsze działanie. Nieleczona po kilku miesiącach przechodzi w fazę przewlekłą i powoduje stany zapalne stawów, tiki mięśni ponieważ atakuje układ nerwowy, zbierając coraz większe żniwo.
Uznałam taki wpis za potrzebny, mam nadzieję, że przyda się Wam przed latem. Pamiętajcie że kleszcze zaczynają być aktywne już w maju i lepiej zapobiegać ich pojawieniu się na naszym ciele niż leczyć się i stresować!
Ja mieszkam w samym lesie, więc takie informacje są mi bardzo przydatne. Moje psy mają stale kleszcze, jest tego cholerstwa naprawdę dużo.
OdpowiedzUsuńKleszcze od zawsze mnie przerażały. Robię wszystko, żeby uniknąć z nimi bliskiego spotkania!
UsuńJa mieszkam w wielkim miescie i tez sa tu kleszcze,na lace obok nas.Kot ciage je przynosi.Tutaj bardzo popularny jest olej kokosowy jako srodek odstraszajacy kleszcze, lub szczepienie(ktorego ja osobiscie nie stosuje).
OdpowiedzUsuńo proszę, nawet nie wiedziałam, że olej kokosowy odstrasza kleszcze!
UsuńJak stosowac olej kokosowy?
OdpowiedzUsuń