Wyobraź sobie taką sytuację... Jesteś na zakupach w centrum miasta. Znasz to miasto i znasz to miejsce. Czujesz się tutaj bezpiecznie, bo wiesz, że nie jesteś sama. Nagle jednak zauważasz dziewczynę szamoczącą się z mężczyzną, który chce ją odciągnąć na bok, z dala od wzroku ludzi. I teraz ja się ciebie pytam - co zrobisz?
Wyjścia masz tak naprawdę trzy. Pierwsze to oczywiście uciec stamtąd jak najszybciej i zapomnieć o całej sprawie. Nie da się tak? No to możesz przejść obok udając obojętność i tłumacząc sobie, że to pewnie kolejna kłótnia zakochanej pary. Na pewno? Wygląda to tak? A jednak będzie to siedziało w twojej głowie. Mina i krzyk dziewczyny, które ewidentnie zasygnalizowały, że coś w tamtej chwili było nie tak. Możesz się zastanawiać czy została zgwałcona, zamordowana, porwana. Może nawet włączysz wieczorne wiadomości, żeby sprawdzić czy przypadkiem nie mówią o podobnym incydencie w centrum twojego miasta.
Wyjście trzecie - możesz to zmienić. W bardzo prosty sposób - krzycząc, dzwoniąc na policję. Dodać ludziom odwagi, żeby zareagowali. Nie musisz od razu rzucać się na napastnika i ryzykować własnym życiem, bo tego się pewnie boisz najbardziej. Dlatego nie chcesz reagować. Często jednak wystarczy narobić szumu, wykazać się odwaga i zdrowym rozsądkiem, aby pociągnąć za sobą tłumy.
To jest trudne i ja to wiem, ale znieczulica wcale ci nie pomoże. Znieczulica sprawi, że kiedy TY będziesz potrzebował pomocy to... nikt ci jej nie udzieli.
Czy chcesz żyć w takim świecie? W świecie, w którym bezkarnie można złoić dziecko w markecie. Świecie, w którym można bez konsekwencji kopnąć, skatować psa. Świecie, w którym gwałty i znęcanie się nad drugim człowiekiem spotykają się z powszechną akceptacją.
Tak, bo te osoby, które nie reagują mają w tym swój udział. Dają na to przyzwolenie. I ja wcale nie mówię o małych dzieciach czy osobach starszych - choć oni tak naprawdę reagują najczęściej, kiedy coś ich zaniepokoi.
Ja piszę do was - czytelników zdrowych, pełnych sił i świadomych zagrożeń jakie na nas czyhają.
Odpowiedz sobie na pytania...
Czy chciałabyś zostać zgwałcona?
Czy chciałabyś zostać pobita do nieprzytomności?
Czy chciałabyś zostać uderzona w miejscu publicznym?
Czy chciałabyś się nale poczuć źle - zasłabnąć z różnych powodów i nie odnotować żadnej reakcji ze strony osób trzecich?
I wreszcie... Czy chciałabyś, żeby w takich sytuacjach NIKT nie udzielił ci pomocy?? Ja bym tak nie chciała. I nie chciałabym, żeby mój syn znalazł się w takiej sytuacji z powodu swojej choroby.
Dlatego wiedz, że MOŻESZ TO ZMIENIĆ. Możesz zmienić los obcej sobie osoby. Możesz zmienić swój los.
Zachęcam wszystkie blogerki do wzięcia udziału w akcji społecznej MOŻESZ TO ZMIENIĆ. Bo pisząc o tym i nagłaśniając akcję możemy zmienić rzeczywistość wokół nas. Możemy zredukować znieczulicę społeczną!
Bardzo dobry pomysł!!! masz rację, że znieczulica jest przeogromna :( Wykonanie telefonu chocby na 112 nic nas nie kosztuje, jeśli nie chcemy ze strachu bezpośrednio się zaangażować.
OdpowiedzUsuńDlatego warto o tym pisać i dołączać do takich kampanii społecznych :)
UsuńJa zawsze reaguję i chciałabym aby i inni zaczęli, bo ta wszechobecna znieczulica aż bije po oczach.
OdpowiedzUsuńŚwietna akcja i bardzo dobry tekst! ;)