Już trzeci raz biorę udział w blogowym wyzwaniu autorki bloga Sen Mai. Jest Ula jest naprawdę inspirującą osobą. Bardzo podoba mi się Jej styl prowadzenia bloga, dlatego też od czasu do czasu biorę udział w projektach proponowanych przez Ulę. Dzisiejszym hasłem przewodnim jest "domowej roboty" :)
Szczerze mówiąc nigdy bym nie pomyślała, że dzisiaj będę się chwalić czymś, co kiedyś spędzało mi sen z powiek. Prawdą jest, że dziecko bardzo zmienia punkt widzenia na niektóre rzeczy. Jako nastolatka nie garnęłam się do kuchni pyskując mojej kochanej Mamie, że ja jestem od celów wyższych. Na szczęście wyrosłam z takich głupot i teraz świat kuchni, jedzenia, zdrowia jest moim światem. Tutaj czuję się najlepiej, najpewniej. No co będę dużo pisać - po prostu czuję, że jestem na swoim miejscu.
Wcale nie żałuję, że choroba Frania zmusiła mnie do rezygnacji z pracy i siedzenia w domu. Szczerze przyznam, że jest mi tutaj bardzo dobrze (choć nie powiem, że czasem praca mi się marzy:P). Czas w przerwie zawodowej wykorzystuję na doskonalenie swoich umiejętności. Wbrew pozorom cukrzyca Frania jest chorobą bardzo absorbującą. Trzeba mierzyć cukry, rozważnie przygotowywać posiłki, czuwać nad przebiegiem choroby każdego dnia (i nocy). Jeszcze niedawno kilka razy do roku lądowaliśmy w szpitalu i co dwa tygodnie jeździliśmy kawał drogi do diabetologa.
Obecnie czas spędzony w domu wykorzystuję do maksimum. Nie ma leżenia na kanapie czy chodzenia z kąta w kąt. Zawsze mam co robić a jak nie mam, to idziemy z Franiem na spacer :P Wracając jednak do tematu wyzwania... domowej roboty jest u mnie jedzenie i przetwory. Prowadzenie zdrowej i taniej kuchni wymaga poświęcenia sporej ilości czasu i pracy, ale za to zimą pozwala zaoszczędzić na jedzeniu i urozmaicić posiłki. Latem mam niemal nieograniczony dostęp do owoców i warzyw, co prezentowałam Wam na blogu niejednokrotnie. A teraz się chwalę :):):)
No... ekhm... trochę tutaj brakuje zdjęć, bo co nieco już pozjadaliśmy - na przykład dżemy jagodowe i truskawkowe czy kompoty z jabłek...
Moim marzeniem, kiedy już będę o miała swój dom ze spiżarką (albo przynajmniej mieszkanie). To będę robić domowe przetwory według maminych recept. Najlepsza rzecz na świecie!
OdpowiedzUsuńO tak! Najlepsza na świecie <3
UsuńFantastycznie mieć takie cudeńka domowej roboty :) świetnie ci idzie!
OdpowiedzUsuńLatem to bardzo dużo pracy i "ciaprania" jak to moja Babcia mówi, ale zimą - satysfakcja gwarantowana!
UsuńJejku takie domowe przetwory są przepyszne <3
OdpowiedzUsuńA najbardziej lubię jajecznicę ze swoimi pomidorkami ze słoiczków!
UsuńJa też kiedyś stroniłam od kuchni i "byłam od wyższych celów" ;) Domowe przetwory mnie kuszą, ale nie razie nie miałabym gdzie ich trzymać.
OdpowiedzUsuńhehe, no ja wędruję z nimi do piwnicy i częśc upycham w szafce kuchennej... Nie poddawaj się!
UsuńSlinka cieknie. Mnie niestey brakuje czasu na wlasną produkcję, ale przywieźliśmy sobie takie pyszności z Bieszczad i zjadamy je z wielkim smakiem :)
OdpowiedzUsuńO proszę, to też się liczy :) Naturalne smaki są najlepsze!
UsuńUwielbiam takie skarby zamknięte w słoiku.
OdpowiedzUsuńTak, to naprawdę są skarby!
UsuńDomowe przetwory są super :) Mam nadzieję, że i mnie później uda się kontynuować wytwarzanie przy dziecku :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się uda! Trzymam kciuki :)
UsuńSwietne sa takie domowe przetwory! na takich sie wychowalam :)
OdpowiedzUsuńJa też :) I to są moje ulubione smaki z dzieciństwa!
UsuńJak to mówią: nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Możesz sobie siedzieć w domu z dzieckiem i spokojnie się nim zajmować, a przy okazji powstają takie pyszności:).
OdpowiedzUsuńSpokojnie wychowywać to raczej kwestia interpretacji :P Mimo, że siedzę w domu, zawsze mam coś do roboty, no i dorabiam co nieco :P
UsuńPewnie, swoje przetwory to jest super sprawa! Ja uwielbiam przygotowywać różności nie tylko do wekowania - ale i tak na świeżo :) Więc juz nie mogę się doczekać, kiedy w ogródku posiejemy warzywka, one wyrosną, a potem będziemy się nimi zajadać :)
OdpowiedzUsuńO tak Aniu, ja Tobie tak strasznie zazdroszczę domku z ogródkiem.... :)
UsuńSame pyszności. :) Wrzuć kiedyś przepisy. ;)
OdpowiedzUsuńprzepisy wrzucam co chwilkę i będzie ich coraz więcej!
UsuńJak tu smacznie! Zgłodniałam diabelsko, na wszystko mam ochotę :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŁoooo podziel się!
OdpowiedzUsuńTo łaaaap, rzucam kartonik z przetworami! :D:D
UsuńSok z malin ostatnio uratował mnie od przeziębienia :) My też "robimy słoiki" na zimę :)
OdpowiedzUsuńSuper! Naturalne zdrowie! :)
Usuńodkąd mieszkamy na wsi w naszym wymarzonym domku również co roku robię przetwory... nie ma nic lepszego na zimę :)
OdpowiedzUsuńO tak, takie wakacyjne smaki są zimą najlepsze!
Usuń