Każdy lubi czekoladę. I tak naprawdę nie ma żadnego powodu, żeby jej sobie odmawiać. Wybierając odpowiednie produkty i stosując się do kilku prostych zasad można czerpać przyjemność z jej smaku znacznie częściej, niż nam się wydaje. Cukrzyca również nie stanowi żadnej przeszkody w delektowaniu się jej smakiem...
Musicie wiedzieć, że dzieci chorujące na cukrzycę są bardziej "łase" na słodkie smaki. W końcu zakazany owoc smakuje najlepiej. O ile w ogóle można tutaj mówić o zakazanym owocu. Każdy z nas przekonał się o tym, że czekolada jest w stanie poprawić nastrój, zagłuszyć głód i dać prawdziwą przyjemność. Dlaczego więc oszukiwać siebie i innych, że jest niedobra i jej nie jemy? No właśnie - ja też nie widzę w tym sensu ;)
Ważne jest jednak to, aby zwracać uwagę, jaką czekoladę się kupuje. Największym świństwem jakie można zafundować sobie i swojemu dziecku jest czekolada biała, czekolady z dodatkami (z nadzieniami - michałkowymi, owocowymi, pralinami). Są to bomby kaloryczne pełne substancji, które nie sprzyjają naszemu zdrowiu i wadze. A już na pewno nie są dobre dla naszych dzieci. Dominuje w nich zły tłuszcz - utwardzony olej roślinny, syropy glukozowe, za to tego o co w czekoladzie chodzi (tłuszczu kakaowego) jest jak na lekarstwo.
Jeżeli chcecie jeść czekoladę zdrowo i rozsądnie - czytajcie skład na opakowaniach. Im więcej zawierają tłuszczu kakaowego i im mniej składników dodatkowych, tym lepiej. Pamiętajcie też, że nie każda gorzka czekolada smakuje tak samo - są wśród nich produkty smaczne i takie, których naprawdę nie da się zjeść! W ostatnim czasie bardzo popularne stały się czekolady, które zamiast cukru zawierają stewię. Daję Wam nasze słowo - moje i Frania! - są pyszne, i naprawdę nie poczujecie tego, że nie ma w nich grama sztucznego cukru. A jeśli lubicie z dodatkami - wybierajcie bakalie i orzechy, kremy orzechowo-czekoladowe.
Nasz organizm musi włożyć wysiłek w spalenie, przetworzenie czekolady. Potrzebuje na to nawet 6 godzin. Skąd to wiem? Pamiętajcie, że mam małego cukrzyka w domu ;) Dlatego też jeśli lubimy czekoladę, jedzmy ją rano - po śniadniu, na drugie śniadanie a najpóźniej po obiedzie. Wtedy zdążymy ją strawić i spalić.
Ważne też jest, w jakiej postaci zjada się czekoladę - płatki, wiórki i tym podobne dodatki do mleka nie są dobre. Sprawdźcie sobie skład chrupek czekoladowych do mleka ;) Od dłuższego czasu Franio regularnie jada naleśniki z kremem czekoladowym, chleb z kremem czekoladowym. Od czasu do czasu pogrzebie nawet paluchem w słoiku. Cukry (oczywiście przy rozsądnej ilości!) są bardzo dobre. O kremie czekoladowym z prawdziwej belgijskiej czekolady i bez cukru pisałam tutaj ----> KLIK
Testujemy różne produkty, w zależności od naszych cukrów i możliwości finansowych. Nie ukrywajmy, że produkty z opisem NO SUGAR, STEVIA i prawdziwa czekolada są droższe niż to, co zastajemy na półkach sklepów osiedlowych. Jest jednak jeden produkt smaczny i z dobrym składem - firmy WAWEL. Czekolada 70%, z tych droższych w sklepach, a tańszych, niż w zdrowej żywności;)
Znacznie częściej kupuję jednak czekolady w sklepie ze zdrową żywnością. Fakt, są droższe, ale nie je się ich tyle, ile zwykłej, dziadowskiej czekolady. Jedna spora kostka jest w stanie zaspokoić bardzo skutecznie ochotę na słodkie. Nie wierzycie? Spróbujcie! Nie trzeba wcale zjeść całej tabliczki, żeby mieć prawdziwą przyjemność ze słodkiego smaku i dostarczyć sobie endorfin :)
Jedzenie czekolady w nadmiarze jest przyczyną:
- nadwagi
- brzydkiej skóry - powstają wykwity skórne, nasila się trądzik
- pogorszenia samopoczucia - na początku jest fajnie, ale później jesteśmy ociężali, mamy wyrzuty sumienia, organizm nie może poradzić sobie z tak dużą ilością cukru i tłuszczu w jednej dawce
- wysokiego cukru u cukrzyków - ciężko jest nad nim zapanować
- zaparć - w końcu czekolada do tłuszcz, może doprowadzić do bólu brzucha i "zakorkować" jelita
- niszczy zęby - oblepiając jamę ustną
Jak więc jeść czekoladę?
- 1-2 kostki, nie cała tabliczka na raz. Najwięcej smaków odkryjemy rozpuszczając ją w ustach, delektując się i powoli przełykając
- co drugi dzień - można sobie wyznaczyć taki schemat - kostka do śniadania, albo zamiast drugiego śniadania
- kupować produkty o jak najkrótszym składzie i jak największej zawartości tłuszczu kakaowego. Najlepiej bez dodatków lub tylko z orzechami
- nie traktować jej jako antydepresantu - polepszacza nastroju. To wcale tak nie działa - przynajmniej nie na dłuższy czas;)
A teraz pokażę Wam, jakie czekolady zjada Franio. Produkty sprawdzone, które nie powodują, że Jego cukier jest gdzieś w kosmosie. Część jeszcze nie zjedzonych czeka na aktywność fizyczną i jest w stanie gotowości w przedszkolu. Wszystkie te produkty mogę Wam z czystym sercem polecić i zapewnić, że ich smak jest naprawdę dużo lepszy, niż w przypadku mniej zdrowych słodyczy. Pamiętajcie też, że zdrowy skład wcale nie oznacza mniejszej ilości kalorii. Porządna czekolada ma ich czasem nawet więcej niż ta z niższej półki i dłuższym składem. Tłuszcz, cukier i białko zawsze mają takie same kalorie. Chodzi o skład poboczny - dodatki i konserwanty. To one nam najbardziej szkodzą! A teraz galeria:
Z tych listków waflowych i kremu czekoladowego CAVALIER robię Franiowi klasyczne wafelki, piszingera ;)
No fakt, czemu by cukrzyk miał odmawiać sobie słodkie przyjemności. Dobrze, że macie możliwość kupienia zdrowszej czekolady :) Smacznego Franiu :)
OdpowiedzUsuń