Często
zastanawiam się nad tym, jak osoby zdrowe postrzegają cukrzyków. Pewnie zdziwi
Was to, co napiszę, ale moim zdaniem życie małego i dużego cukrzyka różni się
niewiele. Jedyną różnicą jest to, że starszy cukrzyk potrafi się w pełni
obsłużyć sam ;) Dzisiaj chcę się z Wami podzielić pewnym moim eksperymentem.
Poprosiłam kilka osób, aby bazując wyłącznie na swojej wiedzy i czytaniu tego
bloga, napisały kilka słów o cukrzycy... O tym, jak i z czym im się ona
kojarzy, czy stresowałyby się w towarzystwie osoby chorującej na cukrzycę, kto
może na nią zachorować i jak wygląda życie cukrzyka. Oto ich wypowiedzi :)
Bardzo ciekawe wypowiedzi!
Kocham Frania nad życie i bardzo często wkurza mnie to, że nie wiem jak się czuje, co myśli, kiedy doskwiera mu cukrzyca. Nie zawsze jestem w stanie Mu pomóc tak szybko, jak bym chciała, zauważyć spadek cukru, odmówić przyjemności zjedzenia czegoś słodkiego. Nie ukrywam też, że Cukromania powstała po to, abyście mogli się dowiedzieć o cukrzycy jak najwięcej, pomóc choremu w trudnej sytuacji, zyskali większą świadomość tego, jak wygląda i przebiega ta choroba XXI wieku.
Dorota, Mama Piotrusia:
"Nie wiem z czym
kojarzy mi się cukrzyca, to dziwne... Bo to nie jest jednoznaczne. Na pewno
jest to choroba i lekceważona kończy się źle. Ale jak z każdą chorobą można żyć
i to dobrze, i godnie, i radośnie. Cukrzyca, jak i inne choroby przewlekłe, nie
jest wyrokiem, tylko wyzwaniem. Nie zastanawiałam się nad tym jakie
ograniczenia ma cukrzyk, czy mały czy duży... Intuicja podpowiada mi, że
kluczowe mogą być zbilansowana, rozsądna dieta, ruch i kontrola poziomu cukru
bo i za niski i za wysoki jest zły. No
i to już wiem na pewno z Twojego bloga: na urodziny i inne okazje cukrzykowi
nie kupuje się słodyczy, ale można poszaleć w sklepie papierniczym :)
Czy stresowałabym się w
towarzystwie cukrzyka? Nie. No chyba, że byłaby to pierwsza randka ;)"
Ania, Mama Patryka i Ksawka:
"Cukrzyca kojarzy
mi się z glukometrem - choć tak naprawdę nie wiem jak on wygląda, no i z
insuliną. I chyba jeszcze z otyłością. Bo raczej mówi
się, że jak jest ktoś "gruby" to na pewno ma cukrzycę. Choć wiem, że
to nie jest reguła. Wiem, że osoby chorujące na cukrzycę muszą uważać na to co
jedzą - że nie mogą za dużo słodyczy i niektórych potraw muszą wręcz unikać. Bo
to im podnosi cukier we krwi i wtedy źle się czują.Jaka jest norma cukru - tego
pojęcia nie mam.
Za to pamiętam jak byłam
w ciąży i robiono mi testy na cukrzycę ciążową - masakra! Lubie słodkości -
cuksy, lizaki, czekoladki - ale ta glukoza do picia była okropniasta!!!!
Wydaje mi się, że mając
w bliskim otoczeniu osobę chorą na cukrzycę dobrze było by to wiedzieć - wiem,
że niektórzy nie lubią się chwalić swoimi chorobami, ale ja mając świadomość
tego, że choćby mój brat czy siostra mają cukrzycę wiedziałabym np. co mogę
przygotować do jedzenia spodziewając się wizyty takiej osoby, czy jak taka
osoba zaczęłaby się źle czuć, to wiedziałabym jak pomóc, jak zareagować. A
kiedy nie wie się o chorobie bliskiej osoby, nie wiadomo jak pomóc - a można
jeszcze zaszkodzić."
Alina, Mama Pauliny i
Alusi:
"W chwili obecnej
za każdym razem, gdy myślę "cukrzyca" w mojej głowie mam obraz
Frania. Wydaje mi się, że to dlatego, iż nigdy nie znałam nikogo, kto
chorowałby na tę chorobę. Była mi bardzo odległa i nie kojarzyła się jakoś
bardzo poważnie.
Wiem już, że cukrzyca ma
różne postaci. Wydaje mi się, że najważniejsza dla chorych jest odpowiednia dieta.
Muszą stale kontrolować poziom cukru we krwi. Pewnie nie mogą zajadać się
czekoladą i innymi smakołykami. Myślę, że można żyć z tą chorobą w miarę
"normalnie". Można prowadzić aktywny tryb życia, jednakże stale
trzeba mieć na uwadze to, aby cukier "był w normie".
Z filmu kojarzę, że
cukier może również gwałtownie spaść i jeżeli nie zje się np. batonika to można
zapaść w śpiączkę. Z tego wynika, że cukier nie może być ani wysoki ani
niski....Chyba (jejku, ale niedouczona jestem).
Przebywanie z cukrzykiem
nie byłoby dla mnie stresujące. Myślę jednak, że jeżeli miałabym np. przyjąć w
gościnę taką osobę musiałabym się dokształcić. Poczytać co mogą jeść, czego
nie, na co muszę zwracać uwagę."
Ola, Mama
Julki i Szymona:
"Jeszcze kilka lat temu cukrzyca kojarzyła mi się ze
starszymi ludźmi. Nie interesowałam się też tym tematem, no bo po co,
przecież mnie to nie dotyczy... Tak
mi się wydawało, aż do pewnego momentu. Kilka lat temu synek brata mojego męża
zaczął mieć niepokojące objawy: bardzo dużo pił i siusiał, był ciągle śpiący,
blady, osłabiony i nie miał apetytu. Miał wtedy 4 lata. Badania krwi wykazały
ponad 500 cukru, natychmiast szpital i diagnoza: cukrzyca typu I. To był
moment, kiedy uświadomiłam sobie, że ta choroba może dotknąć każdego: także
mnie czy moje dzieci.
Nieleczona i nieprawidłowo prowadzona jest bardzo groźna
dla zdrowia a nawet życia. Może prowadzić do śpiączki cukrzycowej, wyniszczać
organizm (przede wszystkim nerki, ale także wzrok, narządy ruchu, układ
krążenia), a nawet prowadzić do śmierci. Przy cukrzycy gorzej goją się rany,
może powstać stopa cukrzycowa. Tylko profilaktyka tych powikłań i odpowiednie
prowadzenie cukrzycy może uchronić przed tragicznymi konsekwencjami. Z drugiej
strony cukrzyk może żyć prawie zupełnie normalnie, o ile bierze swoją chorobę
poważnie i przystosuje do niej swój tryb życia.
Przebywając w towarzystwie osoby chorej na cukrzycę czasem
stresuję się tym, że w razie nagłego spadku cukru lub jego skoku nie będę
wiedziała jak zareagować. Niby mniej więcej wiem,
jak się zachować w takiej sytuacji, jednak nie umiem obsługiwać pompy... Chyba
czas się wreszcie nauczyć..."
I jak Wam się podobają takie wypowiedzi? Wiecie o cukrzycy tyle
samo czy więcej? Mnie wypowiedzi Dziewczyn uświadomiły, że przed zachorowaniem
Frania byłam totalną ignorantką - nie wiedziałam o cukrzycy nic a nic,
zapytałam lekarza, kiedy Franiowi to minie :P
Bardzo dziękuję Wam, Kochane Dziewczyny, że znalazłyście
chwilkę swojego cennego czasu i tak ochoczo podeszłyście do mojego pomysłu :)
Jeśli jest jeszcze ktoś, kto chce podzielić się, pochwalić swoją wiedzą o
cukrzycy lub ja zweryfikować - czekam na maila! Dla przypomnienia:
cukromania@gmail.com
Kochana nie ma sprawy! Uwielbiam do Was zaglądać i dokształcać się w tej całej cukrzycy, bo kto wie - kiedy choć cząstka tego mi się przyda w przyszłości :)
OdpowiedzUsuń