logo

Co zmieniły te dwa lata z cukrzycą?

By | czwartek, sierpnia 14, 2014 6 comments
Oj, przychodzą i smutne dni. Bo i takie w naszym życiu muszą być. Jak większość z Was wie, wczoraj była druga „rocznica” choroby Frania. Nie mogę znaleźć innego określenia a rocznica przecież nie tak powinna się kojarzyć. Cukrzyca też nie zasługuje na to, aby o tym dniu pamiętać i rozpamiętywać co było dalej. Niemniej jednak te dwa lata temu nasz dom i cały świat stanął do góry nogami i rozpoczęliśmy (od nowa) walkę o życie naszego dziecka. Co zmieniło się w ciągu tych dwóch lat??
Ooooo, zmiany są ogromne. Czy na lepsze? Chyba tak! Po ciężkim okresie walki i niepewności teraz możemy śmiało powiedzieć, że wszyscy jesteśmy świadomymi cukrzykami. Takimi, co to nie raz dają chorobie po łapach i łapią każdą chwilkę normalności w tym naszym nienormalnym życiu.

Zmieniło się przede wszystkim jedzenie. Inne produkty, inne smaki, inne przyprawy. Jest zdrowiej, co wychodzi na dobre całej rodzince. Jest też lżej w kuchni, bardziej świadomie. Nie je się byle czego i przywiązuje ogromną uwagę do jedzenia, pór posiłków itd. Zresztą, każdy cukrzyk wie, o czym piszę ;)

Zmieniła się nasza świadomość związana z funkcjonowaniem organizmu. Poznaliśmy niemal każdy jego trybik, bo żeby opanować cukrzycę, trzeba włożyć nie tylko dużo wysiłku, ale też zdobyć odpowiednią wiedzę. Może już lekarzem nie zostanę, ale teraz mam pewność, że dla mojego dziecka jestem najlepszym diabetologiem, dietetykiem i mamą :)

Stałam się bardziej asertywna i bezkompromisowa w niektórych sprawach. Potrafię powiedzieć nie, podjąć dyskusję z lekarzem. Po tym, co nas spotkało dwa lata temu i jak mi wmawiano, że jestem przewrażliwiona – powiedziałam nigdy więcej nie pozwolę doprowadzić swojego dziecka do TAKIEGO stanu. Choćbym miała walczyć pięściami o własne racje i podejrzenia.

Chcę się dzielić – z Wami, ze wszystkimi. Długo wstydziłam się choroby (sama nie wiem dlaczego) i nie potrafiłam o niej mówić obcym ludziom. Bolało, bardzo bolało...

Poznałam wielu cudownych ludzi. Z cukrzycą i bez niej. Ludzi nam życzliwych, szczerych znajomych. I, co mnie zdziwiło, wiele osób, które kompletnie Frania nie znają a Jego historia poruszyła tak bardzo, że zechcieli nam pomóc. Wiecie przecież, że przełom nastąpił w styczniu. Kiedy w końcu mogliśmy mieć sensory i inny osprzęt, dzięki któremu nasza cukrzyca nie jest taka straszna i agresywna.


I właśnie teraz chcę wszystkim podziękować. Rodzinie, znajomym, ale przede wszystkim ludziom, których nie znam osobiście, a nam bardzo pomogli. Dziękuję Wam, że jesteście z Franiem i ze mną. Za wsparcie, dobre słowo, zaglądanie tutaj i na Frania konto na Facebooku. Świadomość, że nie jestem sama z TYM PROBLEMEM, z chorobą dziecka i to, że mam w Was wsparcie (co pokazaliście nie raz), jest dla mnie najpiękniejszym darem, który mogliśmy dostać od cukrzycy.

Więcej możecie przeczytać tutaj - mam nadzieję, że dzięki tym wpisom lepiej zrozumiecie - cukrzycę i nas :)
http://cukromania.blogspot.com/2014/02/jak-ta-cukrzyca-wyglada-od-kuchni.html
http://cukromania.blogspot.com/2014/02/cukrzycy-wstydzic-sie-nie-wolno-o-niej.html
Nowszy post Starszy post Strona główna

6 komentarzy :

  1. Kochana to piękne, że potrafisz z choroby Frania wyciągnąć tyle dobrego! Trzymam za was mocno kciuki, bo super z was rodzinka! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. wielka zmiana - zmiana na zdrowsze !!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie na zdrowsze, a teraz po 2 latach przyszedł czas, żebym się w końcu wzięła sama za siebie i nie dała cukrzycy szansy!

      Usuń
  3. Jesteś cudowna :-)
    Wspaniale sobie ze wszystkim radzisz!

    OdpowiedzUsuń
  4. Najważniejsze, to się nie poddawać! I Wy nie poddaliście się, walczycie i przede wszystkim już umiecie walczyć z tą chorobą - a my Was dopingujemy. Buziaki dla WAS <3 .

    OdpowiedzUsuń