Lato i wakacje to czas, w którym można wypróbować wiele rzeczy dla cukrzyka. Jadąc z Franiem nad morze zastanawiałam się, czy wszystkie te rzeczy, które spakowałam, nam się sprawdzą. I muszę przyznać, że wiele z nich zdaje egzamin na 5!
Namiocik plażowy to jedna z najlepszych rzeczy, jakie mogłam zabrać. Mały, lekki, po rozlożeniu idealnie chroni przed słońcem :) Franio ucina w nim sobie drzemki i chowamy się tutaj przed zbyt mocnym słońcem - naprawdę polecam.
Drugi idealny sposób na ochronę przed słońcem to krem ochronny DAX SUN SPF 30. Jest doskonały, świetnie się wchłania i Franio nie jest spieczony jak skwareczka. Wolę mieć dziecko bledsze i zdrowsze!
Kapelusz i chusta, które widzicie na zdjeciach z FB sa doskonałe - chusta jest zszyta, wiec nie spada Franiowi z ramion i chroni wkłucie z drenem przed słońcem.
Cukrzykom, którzy na wakacjach nie chcą rozstawać się z pompą i nie chcą też zrezygnować z kąpieli, polecam rewelacyjne, wodoodporne etui! Prawdziwa petarda-Franek moczy się z nim, sypie piaskiem, szaleje, a pompa cała i zdrowa :D musiałam tylko uszyć nowy pasek do mocowania, bo ten oryginalny był sztywny, parciany i nie najlepszy dla takiego brzdąca :)
W co jeszcze warto wyposażyć cukrzyka? Oczywiście na plażę zawsze zabieramy glukometr, soczek, przekąski. No i wspaniały humor. No bo jak się nie uśmiechać do ludzi, kiedy wokól jest tak pięknie?!?
