A czy Wy znacie Tuko-Tuko?? Nieee?? No to zaraz poznacie. Nasza przygoda z bohaterami krótkich, często bardzo zabawnych historyjek zaczęła się zupełnie przypadkowo... Najpierw na stronę weszłam ja - Mama. No i oczywiście moja przekorna natura kazała mi obejrzeć historyjkę pod tytułem Bączki :P Oj uśmiałam się zdrowo :D Od tych Bączków się zaczęło...
Potem przyszedł Franio. "Mama co oglądas? Czemu się śmiejes?". Wspólnie przeczytaliśmy wszystkie historyjki, omówiliśmy każdy obrazek, a nawet udało nam się stworzyć własne historie! Śmiechu było mnóstwo i Frania naprawdę takie komiksy-bajki zainteresowały.
"Śmiesne te bajki, takie inne... Mamo, a co to jest kolplacja??" No masz Ci los... :P Nie ma szalonej, rozpraszającej muzyki ani migawek, za którymi dziecko nie nadąża. To rodzic reguluje rytm i tempo czytania. Jest to taka niezwykła wirtualna książeczka z różnymi historyjkami, która nie wyręcza rodzica (na szczęście!) w czytaniu!
A teraz, ponieważ kroi nam się wyjazd i Cioteczka Frania zabiera ze sobą komputer, dodaliśmy Tuko Tuko do ulubionych, aby móc z Franiem wieczorem przeczytać jedną lub dwie historyjki na dobranoc. Strona jest świetna dla dzieci w podróży (oczywiście jeśli mamy wszechobecny internet :P) no i dla tych choruszków, którym podczas choroby nudzi się w łóżku.
Do tej pory stronę polubiło już ponad 2,7 tysiąca osób... Więc coś w niej naprawdę musi być :) My na nią zaglądamy codziennie, a pierwszy raz o Tuko Tuko dowiedziałam się jakieś 1,5 miesiąca temu. Jestem ciekawa jak Wam się podoba taka strona z bajkami?? :D:D
Znacie, ale Mati niezainteresowana, może jeszcze za mała? :-)
OdpowiedzUsuń