O tym, że planować nic nie należy, przekonałam się już dawno :) Nic z zaplanowanych rzeczy w moim życiu nie wyszło. Z kolei wiele rzeczy, które przydarzyły mi się zupełnie przypadkiem, okazało się punktami zwrotnymi w moim... naszym życiu. Tylko Franek był planowany tak naprawdę i im dłużej chodzę po tym świecie, tym bardziej zdaję się na to, co nam los przyniesie :) Wiecie taki życiowy surfing, czasem w ekstremalnym wydaniu :P
Miałam być piękna - nie wyszło
Miałam mieć męża kucharza - nie wyszło
Mój mąż miał być bez wąsa i większy ode mnie - nie wyszło :P
Miałam zostać archeologiem - nie wyszło
Miałam... Ech co to ja nie miałam! Jakie ja plany miałam!! A Mężuś jakie plany miał!! I jak to się mówi - plan się rypnął. No rypnął i co? Za każdym razem kiedy coś nie wyjdzie albo życie nas zaskoczy mamy panikować, wściekać się, płakać?? NIE! Już teraz nie :)
Taka "mądrość życiowa" przychodzi z wiekiem chyba. Teraz już totalnie olewamy to, że nasze planowanie nie jest skuteczne. Żyjemy praktycznie z dnia na dzień i kiedy wpadnie nam coś do głowy to działamy. Franek uwielbia takie akcje :P I wiecie co?? Marzeń, życzeń też nie mamy :)
Kiedyś było ich mnóstwo, ale człowiek za dużo czasu traci goniąc marzenia, marząc o czymś, co się nigdy nie spełni. A nie spełni się, bo być może jest nierealne albo dlatego, że sami poprzestajemy na bujaniu w obłokach nie zabierając się za realizację swojego życzenia.
A moja Siostrunia mówi: UWAŻAJ CZEGO SOBIE ŻYCZYSZ - JESZCZE SIĘ MOŻE SPEŁNIĆ :P
I też ma rację! Czasami spełnione życzenie wszystko zmienia i okazuje się nie być wcale takie fajne, jak się myślało. Ja życzyłam sobie siedzieć w domu - to siedzę. I co? No właśnie siedzę i nie do końca mi się to podoba. Życzyłam sobie mieć Męża - i co?? Oj ten Mąż też czasami daje popalić.
Teraz już nie życzę sobie nic - nawet świętego spokoju nie chcę, bo wiem, że jak przyjdzie to mi się szybko znudzi :)
A ja marzę, i staram się realizować swoje marzenia :) Ale planować to nie ma co :)
OdpowiedzUsuńŚwięte słowa :-)
OdpowiedzUsuńJa tam swoje marzenia mam, czasem się udaje je zrealizować, a czasem nie. Tak bywa. Ale takie szybkie akcje też lubimy:):)
OdpowiedzUsuń