Karolina jest osiemnastolatką. Ma
kręcone włosy. Kiedy zachorowała była nie wysoką, ładną dziewczyną z aparatem na
zębach i okularami na nosie. Jak sama siebie opisała należała „do
tych bardziej pulchnych”. Teraz chodzi do Liceum Plastycznego i jej życie się zmieniło. Od pięciu lat choruje na
cukrzycę. Żyje z nią jak to nastolatka – raz lepiej, a raz
gorzej... Czy ją polubiła? Czy czasem się z nią kłóci?
Zapraszam Was do świata dziewczyny, która idzie przez życie
przebojem, z cukrzycą za pan brat!
A zaczęło się tak...
„Rok 2009 – miałam wtedy 13 lat.
Jeszcze dzieciak. Moje normalne życie uległo nagłej zmianie.
Czułam się źle. Po prostu. Byłam zmęczona, rozdrażniona,
nijaka. Zaczęłam strasznie dużo pić. Potrafiłam w ciągu
dnia wypić 4 litry wody. Z czym wiązały się oczywiście
częste wizyty w toalecie. Dużo jadłam. W szkole obiad, po
szkole obiad u babci a wieczorem porządna kolacja w domu (nie
wspominając o śniadaniach i przekąskach w postaci słodyczy).
Zaczęłam mieć też problem ze wzrokiem, stąd noszenie
okularów. Chudłam. W
przeciągu miesiąca straciłam 13 kilo. Pamiętam krępujące
pytania w szkole - „Dziecko, Ty czasem nie chorujesz? Wyglądasz
strasznie nieciekawie” - „Nic mi nie jest, jem za dwóch” -
odpowiadałam. Mama tłumaczyła, że to wszystko przez
dojrzewanie..”
Jak dowiedziałaś się, że jesteś
chora?
Wujek choruje na cukrzycę typu 2,
powiedział, że zmierzy mi cukier jakimś śmiesznym urządzeniem,
na ekraniku pokazała się duża liczba. 455 cukru. Po minach
wujka i taty uświadomiłam sobie, że chyba nie jest dobrze. Chwilę
później zadzwonili do Katowic do kliniki. Wypytali o objawy –
kazali nam natychmiast przyjechać. W taki właśnie sposób
dowiedziałam się, że choruję na cukrzycę typu 1.
Lekarz pytał, czy ktoś w rodzinie
choruje na cukrzycę – nie! - odpowiadali rodzice.
Czy wiedziałaś wcześniej, co to
cukrzyca?
Oczywiście, że nie. Nikt z moich
najbliższych nie zdawał sobie do końca sprawy - co to za choroba!?
Ja szczególnie. Słyszałam o cukrzycy, bo ma ją mój wujek i
dziadek, i zapewne jak większość osób byłam przekonana, że
cukrzycę ma się wtedy, kiedy człowiek objada się słodyczami. No
cóż, nic bardziej mylnego :-)
Czy cukrzyca zmieniła Twoje życie?
W znacznym stopniu. Początki były
bardzo trudne. Najbardziej było to widać rzecz jasna po mojej
mamie. Były lepsze i gorsze momenty, ale razem zdołałyśmy przez
tą chorobę przebrnąć, zrozumieć ją i zaprzyjaźnić się z nią.
Dzięki cukrzycy stałam się bardziej odpowiedzialna, potrafię sama
o siebie zadbać, kontroluję się i pilnuję, wiem co mogę a czego
lepiej unikać, wszystko jest do ogarnięcia – poważnie!
Pierwszą pompę Karolina KUPIŁA po
kilku miesiącach. Nie była refundowana. Cała rodzina złożyła
się na ten cud techniki, aby dziewczyna nie musiała się już
więcej kłuć penami.
Czy przestrzegasz ściśle diety?
Nie - jem co lubię, w odpowiednich
porcjach, nie przesadzam ze słodyczami, bo chcę utrzymać smukłą
sylwetkę. Jem dużo owoców, unikam słodkich napojów gazowanych.
Niczego sobie nie zabraniam, nie o to tutaj przecież chodzi! Mając
cukrzycę można jeść wszystko, ale z głową :)
Co czujesz kiedy masz wysokie cukry,
a co kiedy niskie?
Kiedy dopada mnie wysoki cukier jestem
strasznie spragniona, mam bóle głowy, czuję zmęczenie. Natomiast
kiedy mam niski cukier drżą mi strasznie ręce, występują zimne
poty, słabo się czuję, blednę, zmienia mi się nagle nastrój,
jestem słaba. Z niskim cukrem nie da się spać, przynajmniej w moim
przypadku - od razu się budzę!
Czy są jakieś plusy cukrzycy?
Nie wiem, chyba nie, bynajmniej ja
żadnych nie dostrzegam. Stałam się jedynie bardziej
odpowiedzialna.
Co Ci najbardziej
przeszkadza/ogranicza w cukrzycy?
Oj, masa rzeczy!! Denerwują mnie
comiesięczne wizyty w klinice. To, że nie mogę założyć obcisłej
sukienki/spódnicy wtedy, kiedy mam na to ochotę (no chyba, że
wybieram się na imprezę). Denerwuje mnie, że można zauważyć
plaster spod stroju kąpielowego, że cały czas muszę myśleć o
tym, czy mam dobre cukry itp. Niby nic wielkiego, ale z czasem
zaczyna być to bardzo irytujące. Dlatego też nie raz myślałam o
tym, żeby przejść znowu na peny, żeby nie nosić wiecznie tej
pompy w kieszeni, ale chyba się jednak nie odważę - za dużo
kłucia. Poza tym dużo gorzej i strasznie długo goją mi się rany.
Mam też problemy z niedoczynnością tarczycy, które pojawiły się
po zdiagnozowaniu cukrzycy.
Czy znajomi wiedzą, że chorujesz?
Oczywiście, że tak, mam przyjaciół
z którymi poznałam się jeszcze na długo przed chorobą. Znają
mnie na wylot, więc wiedzą jak zareagować i jak mi pomóc, gdyby
nagle spadł mi cukier. Trudniej było z początkami w liceum, nowa
szkoła, nowi znajomi, rzecz jasna nie przyznałam się od razu,
że choruję, ale po czasie już wszyscy wiedzieli. Ech, to były
stresujące czasy ;-)
Co byś zrobiła gdybyś mogła na 3
dni zapomnieć o cukrzycy?
Chyba to, co robię cały czas. Nie
czuję się w żaden sposób ograniczona jeśli chodzi o rzeczy,
które robię i lubię. Oczywiście bez cukrzycy żyłoby mi się
znacznie prościej, nie musiałabym myśleć o tym, że za moment
znowu trzeba zmierzyć cukier.
I jak Wam się podoba taka przebojowa
nastolatka z pompą?? Nie muszę Wam chyba pisać, że przez te
wszystkie lata wspiera ją mama - Wiola. To Ona przez większą część
cukrzycowego życia Karoliny mierzyła jej cukier w nocy. Dziewczyny
przez 3 lata prowadziły swój zeszyt zapisując w nim skrupulatnie
posiłki, dawki insuliny, zmiany które powodowała cukrzyca! Jeżdżą
co miesiąc na wizyty kontrolne do szpitala, bo jest to ważne, żeby
móc nad chorobą panować. Obecne HBA1C, czyli poziom
hemoglobiny glikowanej u Karoliny wynosi 6,5% - wynik, który jest marzeniem każdego cukrzyka z niewyrównaną glikemią, do którego z różnym efektem dąży także Franuś :) I tak trzymać!!
Podziwiam!
OdpowiedzUsuńnaprawdę niesamowita dziewczyna :)
Usuń