Jest tyle gadżetów i rzeczy, o których chciałabym Wam napisać, że ciężko mi zdecydować się od czego zacząć! Czasami jednak tematy podsuwa samo życie, idąc więc za ciosem chciałam się z Wami podzielić moimi doświadczeniami z ... tym co jest fajne i przydatne nie tylko dla małego (i dużego też!) cukrzyka, ale także dla dzieci, które nie chcą się bez swoich małych zabawkowych (i nie tylko) skarbów ruszać z domu :)
Byliśmy dzisiaj na badaniach w naszej poradni diabetologicznej. Nie spałam całą noc i jechałam tak spięta, że ledwo mogłam oddychać... Byle tylko teraz nie spadł cukier.... Żeby nie było kolejki... Żeby pielęgniarki i laborantki były miłe, i wszystko poszło sprawnie... i tak non stop - wiecie my Mamy tak mamy :P
Żeby dodać otuchy Franiowi założyłam mu saszetkę na pompę, którą dostaliśmy w prezencie od firmy MayLily podczas akcji SENSOR DLA FRANIA :) Oczywiście aktualnie jest ona ulubioną saszetką Frania, którą nosi z dumą na swoim brzuszku! No i w poradni zaczęło się :) Panie pielęgniarki od razu wypatrzyły to kolorowe cudo. Nawet Rodzice małego Cukierka (których pozdrawiam bardzo serdecznie jeśli tutaj zajrzeli), czekający na wizytę u Pani Profesor zainteresowali się naszym pięknym gadżetem :) Szczerze muszę przyznać, że to najładniejszy "pas do pompy", jaki do tej pory widziałam i który nam się sprawdził. Saszetka jest mięciutka, kolorowa, uszyta tak, aby dopasować się do obwodu brzuszka dziecka. Idealna nie tylko na pompę. Brzdąc może do niej włożyć swoje ulubione autko, mini lalkę, telefon, chusteczki higieniczne albo pyszne ciasteczka owsiane i inne łakocie :)
Dopóki używa się penów i nie ma konieczności stałego noszenia ze sobą pompy insulinowej tematu praktycznie nie ma. Kiedy jednak przychodzi pompa, która jak na gabaryty małych cukrzyków jest dosyć spora i ciężka, wtedy zaczyna się kombinowanie :) Babcie szyją, Mamy buszują po internecie w poszukiwaniu cudownego rozwiązania. A dziecku tutaj pompa spadnie, tu się wysunie, wpięta do gaci zsuwa się razem z nimi do kolan i tak w nieskończoność!
Przez ponad rok ratunkiem dla nas był pas do pompy insulinowej dla dorosłych. Przycinałam na długość tyle ile trzeba i Franio nosił w nim pompę. Pas jednak jest czarny (bo na myśl o białym i moim dziecku aż mi się włos na głowie zjeżył!), szybko się zużywa przy wiecznie poruszającym się brzdącu. No i nie będę owijać w bawełnę... jest drogi - 87zł! A my takich pasów w ciągu roku zużyliśmy aż trzy!
Ostatnio z radością zauważyłam, że w końcu zaczynają się pojawiać saszetki, które nie tylko małemu cukrzykowi ułatwiają życie, ale są też kolorowe, ciekawe i zachęcają do noszenia. Jedną z nich dorwaliśmy w sklepie medycznym za 49 zł. Franio oczywiście sam wybrał sobie zieloną z "siamochodem" i chętnie ją nosi. Niestety już po kilku użyciach widać na niej niewielkie zabrudzenia. Fajnie jest jednak uszyta, ma szerokie gumki i regulację na rzep :) Fajna nie??
Moja Mamcia - mistrzyni sklepowych łowów obrała sobie za cel znalezienie czegoś jeszcze bardziej praktycznego. I zobaczcie co znalazła w Biedronce! Ten model (a tak naprawdę to etui na telefon komórkowy :P), jest wygrzebany i wywalczony, okupiony kilkunastominutowym oczekiwaniem na znalezienie ceny :P
Sprawdza nam się świetnie kiedy wychodzimy na dwór. Nie muszę wtedy grzebać pod kurtką, szukać saszetki, odpinać jej i siłować się, żeby wyciągnąć pompę i sprawdzić cukier.
No mówię Wam, noszenie tej pompy przez cały czas bywa uciążliwe. Franek jest przyzwyczajony do tej swojej "komóry". Wyobraźcie sobie jednak, że cały dzień i noc spędzacie w pasie z saszetką i pewnym obciążeniem. No trzeba szukać udogodnień i sposobów, żeby sobie poradzić! Ale przyznacie chyba że te kolorowe saszetki są cudne :) Myślę, że nawet gdybyśmy nie mieli cukrzycy i pompy, taki fajny dodatek na wyjście do sklepu czy do lekarza byłby ułatwieniem. W końcu Mamusia ma swoją torebkę, Tatusiowe swoje aktówki i inne cuda , a Dziecko??? No własnie - może mieć swoją piękną saszetkę :)
Świetne gadżety, a jeśli się sprawdzają, to już w ogóle :)
OdpowiedzUsuńNie mogę wyjść z podziwu - od samego początku - jak Franio akceptuje tego swojego "przyjaciela"...
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak na początku szukałaś bluz kangurek, żeby Mu chować tą pompę:) pewno sama jeszcze nie miałaś wtedy pojęcia, że są takie przeróżne gadżety do wkładania "skarbów";)
Prawda? Ale w kangurki i ogrodniczki pompę też wkładamy latem na spacery :)
Usuń