Mamoooo, Mamusiu, Mama, Mama, Tato, gdzie jest Mama???
A Mama fik do łazienki urządziła sobie popołudniowe SPA. A co tam, cały dzień usługuję, podaję, uczę, spaceruję... i kiedy tylko Tatuś wraca, Mamusia zamyka się w swojej oazie spokoju... łazience :P
Może mnie zrugacie za to, co napiszę, ale czasami każdy musi odpocząć od swojego dziecka. Ponieważ mnie i Frania choroba związała niemal nierozerwalnie, mało mam chwil tylko dla siebie. Skłamałabym, gdybym napisała, nie lubię z Nim spędzać czasu, kocham go i dbam o takie chwile relaksu, które są naszymi wspólnymi :) Ale wiecie jak czasem jest - i Mamusia chce coś zrobić "siama" :)Jedyny czas wolny od dziecka to wieczór... ale wtedy muszę pisać, czasem złożyć pranie, posprzątać w kuchni po wieczornym rodzinnym pałaszowaniu.
Może mnie zrugacie za to, co napiszę, ale czasami każdy musi odpocząć od swojego dziecka. Ponieważ mnie i Frania choroba związała niemal nierozerwalnie, mało mam chwil tylko dla siebie. Skłamałabym, gdybym napisała, nie lubię z Nim spędzać czasu, kocham go i dbam o takie chwile relaksu, które są naszymi wspólnymi :) Ale wiecie jak czasem jest - i Mamusia chce coś zrobić "siama" :)Jedyny czas wolny od dziecka to wieczór... ale wtedy muszę pisać, czasem złożyć pranie, posprzątać w kuchni po wieczornym rodzinnym pałaszowaniu.
Odkąd Franio zachorował nauczyłam się doceniać małe rzeczy. Co doceniam?? Kiedy ktoś przyjdzie do mnie chociaż na chwilkę, na kawkę... tak po prostu posiedzieć. Pierwsze, zaledwie kilkugodzinne wyjazdy do dziadków (z Tatusiem) były dla mnie koszmarem. Zamiast korzystać, martwiłam się. Dużo czasu zajęło mi jednak zrozumienie, że nie muszę mieć wyrzutów sumienia kiedy chcę zrobić coś dla siebie... tylko dla siebie.
Teraz, kiedy mojemu dziecku zdarzy się powędrować do Babusi albo kiedy po prostu idzie na męski spacer korzystam... Muzyczka, dobra kawka, ploteczki z przyjaciółką, SPA na wielką skalę - chociaż wtedy to nie wiem od czego zacząć i czy "lecieć" od góry do dołu, czy odwrotnie :P. Kiedy żyje się intensywnie i w stresie nawet godzinka luzu dla mózgu jest jak cały dzień w SPA :)
Czasami wpuszczam Franka do tego mojego babskiego świata. Biega wtedy uradowany z maską borowinową na nosie, uwielbia kremy, mazidła, pachnidła. Często kiedy coś nakładam na twarz pyta, "mama, będziemy jeść???" hehe, dziwne?? Wcale nie bo często robię naturalne maseczki, którymi się mażemy a przy okazji wyjadamy :) Pychotka - zwłaszcza latem :)
A Wy pozwalacie dzieciom na takie "maziowanie" buzi? Korzystacie z "czasu wolnego" bez wyrzutów sumienia?? Ja się niestety ciągle tego uczę...
Witam, też jestem mamą 3,5 letniego dzieciaczka i wiem co to brak czasu dla siebie. Tak jak Ty uczę się doceniać każdą wolną chwilkę :) Życzę dużo zdrówka dla Franusia i trzymam kciuki za pomyślność w leczeniu :)
OdpowiedzUsuńKochana, Twoim obowiązkiem jest nie tylko dbać o swoje dziecko ale również dbać o swoją równowagę. Każdy musi czasami odpocząć i Ty również. I każdy znajduje swój sposób na ten odpoczynek. I nigdy nie czuj się winna. To jest jak uzupełnianie oleju silnikowego - żeby się mechanizm nie "zatarł".
OdpowiedzUsuńa jak patrze na swoje dzieciństwo - to najlepiej wspominam właśnie takie chwile kiedy pozwalano mi robić coś "dorosłego".
haha no trochę więcej tego oleju do silnika by się przydało :P zgadzam się w stu procentach, ale wiedząc to wszystko i tak mam z tym odpoczywaniem "problem" :)
OdpowiedzUsuńTeż uciekam czasem do łazienki wręcz chowam się przed swoimi dzieciaczkami :) ale każda kobieta zasługuje na chwilę relaksu "sam na sam" w ciszy i spokoju lub przy nastrojowej muzyce, w wannie pełnej piany, relaksacyjnych płynów i aromatycznych świec.
OdpowiedzUsuńA jak już mówimy o maseczkach to ja poproszę parę przepisów na te naturalne mazidełka letnie :)
cieszę się, że nie jestem osamotniona w tym zjawisku. A przepisy i sposoby... oj będą, będą :) W końcu jestem nie tylko Mamą, ale też kosmetyczką, a o tym to ja jeszcze będę pisać ;)
OdpowiedzUsuń