Droga do domu wydawała mi się trzy razy
dłuższa niż zazwyczaj, a pierwsze godziny to było siedzenie jak na szpilkach, mierzenie cukru
i wszędobylskie talerzyki z jedzeniem – zważonym, wyliczonym, wyważonym i
poukładanym. Telefon w stałym pogotowiu, numery na lodówce, zeszyt z notatkami ze spotkań z
edukatorką i dietetyczką cały czas na widoku.
Teraz jednak każdego mogę zapewnić, że z czasem nabiera się takiej wprawy, iż na samo wspomnienie powrotu do domu z pierwszej wizyty w szpitalu człowiek uśmiecha się pod nosem ;)
Jak sprawić, żeby pierwsze dni w domu były łatwiejsze? Tak naprawdę trzeba pamiętać, że najważniejsza zaraz po insulinoterapii jest prawidłowo prowadzona dieta cukrzycowa. Dlatego trzeba mieć wszystko, co pomoże przygotować zdrowe i wyważone posiłki. Trzeba więc:
- zaopatrzyć się w wagę kuchenną;
- spisać sobie na dużej kartce to, co najważniejsze –
przeliczniki, dawki insuliny bazalnej;
- w widocznym miejscu położyć książeczkę z wartościami kalorycznymi produktów, my mamy taką:
- szafkę, w której będziecie przechowywać wszystko, co ma związek
z cukrzycą dziecka - glukozę, peny, igły do penów, glukometr i paski, osprzęt do pompy insulinowej
- GLUKAGEN!! Musi być koniecznie!! w każdym domu, najlepiej w lodówce!
O gadżetach i wyposażeniu dla małego Cukrzyka postaram się pisać jak najczęściej i jak najwięcej bo to bardzo ważna rzecz :) Produkty dla cukrzyków mogą naprawdę ułatwiać życie. A teraz tylko pochwalę się Wam jak wygląda nasza szuflada z częścią osprzętu po 1,5 roku choroby ;)
Mamy jeszcze jedną szafkę kuchenną wypełnioną paskami, glukozą, i innymi cudami :)Ale tej Wam jeszcze nie pokażę, bo muszę w niej zrobić porządek :P
Oj rzeczywiście sporo tego macie! Pozdrawiamy Frania!
OdpowiedzUsuńnajgorzej było to wszystko ogarnąć na początku, teraz to w środku nocy obudzona powiedziałabym co gdzie jest ;)
OdpowiedzUsuń